Okradłem przypadkiem Żabka Store
Postanowiłem napisać kolejny wpis, bo jeszcze pomyślicie (z racji tego, że ostatni wpis był covidowy) że coś mi się stało. Wszystko jest w najlepszym porządku. Pozytywny wynik COVID-19 i łagodna w przebiegu choroba przytrafiła mi się w listopadzie 2020 r. Od tego czasu nie chorowałem, ale zmiana trybu życia (opieka nad dziećmi w ciągu dnia i praca nocami) zmieniła mój sposób funkcjonowania i na blogowanie zabrakło czasu. Kiedy sytuacja wróciła do normy miałem wieczorami czas na pisanie, wtedy już z racji znacznej przerwy ciężej było wrócić.
Dziennik postcovidowy
Jeśli czytaliście mój pierwszy artykuł na temat marcowej sytuacji na świecie to wiecie, że jego wydźwięk nie był szczególnie pozytywny. Teraz pozytywny jestem całym sobą. Zachorowałem. Pierwsze objawy pojawiły się 12.11 i ponieważ mieliśmy dostęp do testów antygenowych, postanowiliśmy się wzajemnie przebadać. Na moim teście wyszły dwie kreski, co znaczy, że mam covid-19. Mamy się dobrze, choroba potraktowała mnie wyjątkowo łagodnie, a aktualnie przebywamy na domowej kwarantannie. Ale może od początku.
Świat po epidemii: co czeka zwykłych ludzi?
Każda pandemia kiedyś się kończy. Mam nadzieję, że już niedługo „czasy covidu” przejdą do historii. Jak będzie wtedy wyglądał nasz świat? Spróbuję prześledzić 3 aspekty: gospodarkę, technologię i więzi międzyludzkie.
Home office – idylla czy pożar w burdelu?
Choć życie powoli wraca do normy, to zewsząd słychać głosy jakoby epidemia koronawirusa raz na zawsze miała zmienić podejście szefów do pracy zdalnej. Home office może się okazać nie stanem nadzwyczajnym ale rzeczywistością, która wkrótce czeka wielu pracowników – bez względu na to, czy mają warunki do pracy zdalnej, czy po kilku miesiącach home office z dziećmi usiłują się nieskutecznie powiesić na pospiesznie założonym przed wideokonferencją krawacie.
Koronawirus – czy to koniec świata, jaki znaliśmy?
Kiedy piszę te słowa u ponad 150 tys. osób na całym świecie stwierdzono COVID-19. Wskutek zarażenia wirusem zmarło już ponad 5800 osób, a od ostatniego tygodnia notujemy śmiertelność na poziomie kilkuset osób dziennie. Choć jesteśmy w dalszym ciągu silni, to sytuacja zmienia się tak dynamicznie, że nie jesteśmy pewni tego, co nam przyniesie jutro.