Wiem, rozczaruję Was. Spodziewaliście się – być może – niewiarygodnej historii o śmierci klinicznej, świetle za którym nie można iść, unoszenia się nad szpitalnym łóżkiem i w końcu twardego stwierdzenia św. Piotra „Nie mogę Cię jeszcze wpuścić! Wracaj skąd przyszedłeś.” Sorry. Tym razem będzie o innym Niebie. Na ziemi.
Chętnie reklamuję na blogu ciekawe inicjatywy lokalne. Jedną z nich jest otwarcie Nieba – sklepu charytatywnego. Idea nie jest nowa, bowiem w wielu miastach można znaleźć podobne inicjatywy. W Warszawie najpopularniejsze są sklepy charytatywne Fundacji Sue Ryder. Na Pradze oprócz Nieba funkcjonuje od pewnego czasu Sklepowisko stowarzyszenia Emmaus. Podobnie we Wrocławiu. Czym w takim razie charakteryzuje się Niebo? Postanowiłem sprawdzić.
„Mam spodnie z Nieba”
Przy okazji większych zakupów wybraliśmy się w tygodniu do Nieba. Wchodząc do niebiańskich progów zobaczyliśmy dziesiątki dobrych, praktycznie nieużywanych ubrań. Codziennie ustalana jest inna cena za sztukę, zwykle jest to 5 zł. Czasami mniej. Wybraliśmy kilka ubrań dla młodego. Oprócz ubrań było kilkanaście filmów do wyboru, ciśnieniomierz, walkie-talkie oraz elektroniczna niania. Do zakupów dostaliśmy cukierka z podziękowaniem. Atmosfera w samym sklepie była inna niż w typowych second-handach. Jaka? Przyjdźcie sami sprawdzić.
Na ziemię wracaliśmy zadowoleni, tym bardziej że dochód z zakupów zasili konto fundacji Pasja Życia i pomoże realizować cele statutowe m.in. pomoc uzależnionym a także osobom, które chcą się rozwijać.
Czy ktoś spośród czytających ten tekst mógł udostępnić miejsce na Pradze Płn. jako salę szkoleniową? Fundacja potrzebuje tego typu przestrzeni. Szczegóły znajdziecie tutaj.