Internetowe memy – jak dobrze je znasz? Staruszkowie w social media


Byłem w Niebie


07 maja 2014, 10:27 | Skomentuj! | 16 428

Wiem, rozczaruję Was. Spodziewaliście się – być może – niewiarygodnej historii o śmierci klinicznej, świetle za którym nie można iść, unoszenia się nad szpitalnym łóżkiem i w końcu twardego stwierdzenia św. Piotra „Nie mogę Cię jeszcze wpuścić! Wracaj skąd przyszedłeś.” Sorry. Tym razem będzie o innym Niebie. Na ziemi.

Chętnie reklamuję na blogu ciekawe inicjatywy lokalne. Jedną z nich jest otwarcie Nieba – sklepu charytatywnego. Idea nie jest nowa, bowiem w wielu miastach można znaleźć podobne inicjatywy. W Warszawie najpopularniejsze są sklepy charytatywne Fundacji Sue Ryder. Na Pradze oprócz Nieba funkcjonuje od pewnego czasu Sklepowisko stowarzyszenia Emmaus. Podobnie we Wrocławiu. Czym w takim razie charakteryzuje się Niebo? Postanowiłem sprawdzić.

„Mam spodnie z Nieba”

Przy okazji większych zakupów wybraliśmy się w tygodniu do Nieba. Wchodząc do niebiańskich progów zobaczyliśmy dziesiątki dobrych, praktycznie nieużywanych ubrań. Codziennie ustalana jest inna cena za sztukę, zwykle jest to 5 zł. Czasami mniej. Wybraliśmy kilka ubrań dla młodego. Oprócz ubrań było kilkanaście filmów do wyboru, ciśnieniomierz, walkie-talkie oraz elektroniczna niania. Do zakupów dostaliśmy cukierka z podziękowaniem.  Atmosfera w samym sklepie była inna niż w typowych second-handach. Jaka? Przyjdźcie sami sprawdzić.

Na ziemię wracaliśmy zadowoleni, tym bardziej że dochód z zakupów zasili konto fundacji Pasja Życia i pomoże realizować cele statutowe m.in. pomoc uzależnionym a także osobom, które chcą się rozwijać.

Czy ktoś spośród czytających ten tekst mógł udostępnić miejsce na Pradze Płn. jako salę szkoleniową? Fundacja potrzebuje tego typu przestrzeni. Szczegóły znajdziecie tutaj.

Będzie mi niezmiernie miło, jeśli dołączysz do mnie na Facebooku!

Kamil Lipiński – mąż i ojciec, przedsiębiorca, webdeveloper, bloger, człowiek, który ma wielką nadzieję na to, że można się czegoś sensownego o WordPressie dowiedzieć w 500 sekund. Wierzący (bynajmniej nie w technologię) geek.

Subscribe without commenting




Spelling error report

The following text will be sent to our editors: