Kiedyś mówiło się „nie ma Cię w internecie to nie istniejesz”. Teraz się mówi „na wszystko jest appka”. W Androidowych smartfonach jest ich średnio kilkadziesiąt, a na telefonach z nadgryzionym jabłkiem zwykle (ponoć) powyżej setki. Wszystkie są oczywiście bardzo potrzebne i bez nich nasze życie nie byłoby takie same.
Kategoria ‘Technologia’
Dorastamy razem z technologią
Pamiętacie czasy, kiedy posiadanie komputera w automagiczny sposób sprawiało, że mieliśmy dużo kolegów w podstawówce, którzy z jakiegoś powodu chętnie odwiedzali nas w domu? Co prawda Pecet, Amiga, Commodore czy Atari oficjalnie miał służyć do nauki (przynajmniej tak sądzili rodzice), ale traktowany był jak podrasowany Pegasus z klawiaturą, joystickiem i myszką. Dziś choć pewnie część z nas co jakiś czas odpala gierkę to już pewnie nie ganiamy żółtym paszczakiem za duchami ani nie łudzimy się, że muchomory wyciągane z pudełek ze znakiem zapytania pozwolą nam urosnąć.
Drukarki miejskie – Zeccer i druk bezpośrednio ze smartfona
Zdarzyło Ci się kiedyś, że domowa drukarka odmówiła posłuszeństwa, właśnie w momencie, kiedy pilnie potrzebowałeś wydrukować ważny dokument? W tej sytuacji mógłbyś się posiłkować punktami usługowymi (pod warunkiem że te były czynne), dobrym sąsiadem który poratuje w potrzebie albo … drukarką miejską.
„Dobry zwyczaj – nie pożyczaj” czyli słów kilka o bezpieczeństwie w sieci
Kilka tygodni temu czytałem serię arcyciekawych opowiadań pokazujących jak łatwo zostać oszukanym w sieci. Podczas jednej odsłony CSI Stories poznałem historię narciarza, który podczas niefortunnego zjazdu z fikcyjnego szczytu Pic Blank stracił jednocześnie telefon i kontroler do drona. Ponieważ bardzo zależało mu na opublikowaniu nagrania z jego efektownego zjazdu – zalogował się na ogólnodostępnym komputerze stojącym w hotelowym lobby. Kilka minut wystarczyło, żeby jego wideo trafiło na Facebooka. Tyle samo czasu wystarczyło aby Janusz spędzający urlop w tym samym hotelu poznał Jego login i hasło oraz przy pomocy jego konta wyłudził kilka tysięcy złotych.
Człowiek z teraźniejszości #2
Obudziły go delikatne wibracje. Smartfon umieszczony pod poduszką rozpoznał, że godzina 7 będzie najlepszą porą na pobudkę. Po przebudzeniu pamiętał dobrze swój sen. Całkowicie irracjonalny, ale przecież takie zbierają najwięcej lajków. Przed pójściem do pracy musiał się nim podzielić ze swoimi znajomymi.