Jaki CMS wybrać? Stereotyp „informatyka”


E-Sądy


25 marca 2011, 17:58 | Skomentuj! | 20 272

„Rzeczpospolita” w jednym z ostatnich artykułów informowała, że strony internetowe sądów są coraz lepsze. Po trzeciej edycji konkursu „E-sądy po polsku” bezdyskusyjnym zwycięzcą była strona Sądu Apelacyjnego w Katowicach. Przyjrzyjmy się witrynom: poznajmy ich dobre i złe strony.

Tegoroczny ranking stron internetowych sądów okręgowych i apelacyjnych wskazał dwóch faworytów.
Pierwszym jest Sąd Apelacyjny w Katowicach. Po otwarciu strony zauważamy estetycznie wykonaną, nowoczesną witrynę. Jasne tło, żywa czerwień w menu i bannerach. Przejrzysty układ trzykolumnowy. Warto zwrócić uwagę na delikatne cienie w ramkach (zarówno górnej jak i tych z prawej kolumny) z dodatkowym jednopikselowym obramowaniem w kolorze białym. Szare delikatne tło jest idealnym połączeniem tego typu elementów. Trochę szkoda, że są to elementy przygotowane w całości w grafice i przy większej ilości tekstu strona będzie wymagała modyfikacji. Tak czy inaczej ten element wygląda imponująco. Kolejnym elementem, na który warto zwrócić uwagę, jest wykropkowana linia dzieląca pozycje menu, a także drugą i trzecią kolumnę. W prawej kolumnie znajdują się kilkupikselowe ikony, różne dla telefonu, faxu, godzin urzędowania, mapy dojazdu, formularza kontaktowego. To też drobiazg, ale z drobiazgów składa się cała strona. Ładnie wygląda także ikona przy każdej z pozycji menu – chodzi tu o małą pochyloną strzałkę.

Kolorystyka jest zdecydowanie jedną z najmocniejszych stron tej witryny. Całkiem nieźle prezentuje się również funkcjonalność strony, choć tutaj konieczne byłyby zmiany. Po pierwsze razi brak możliwości zmiany wielkości czcionki po zmianie kontrastu. Przy zwiększeniu wielkości czcionki w biało-czerwonej odsłonie strony numery telefonu w 3 kolumnie zachowują się dość nieprzewidywanie. Jedna rzecz in plus – po wybraniu wiadomości ze strony głównej po lewej podświetla się pozycja menu w której znajduje się ta wiadomość. Umożliwia to szybkie zlokalizowanie podobnych treści na stronie.

Drugim faworytem jest Sąd Okręgowy w Legnicy. Według mnie strona nieco gorsza pod względem grafiki, ale mimo to nieźle się prezentująca na tle innych stron sądów. Warto zwrócić uwagę na stronę Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu – zastosowano na niej ten sam layout i układ, zmieniono jedynie nieznacznie kolory i zdjęcie w centrum. Bardzo ładnie na obu stronach prezentuje się godło – jest większe, jakby lepszej jakości (w dodatku godło stanowi jednocześnie favicon – brakowało tego na stronie Sądu Apelacyjnego w Katowicach). To istotny element stron sądowych, bowiem jak można przeczytać w raporcie „E-sądy po polsku” godło jest jednym z tych elementów, które w nagłówku strony powinny się znaleźć. Menu z lewej strony przybrało kolor różnych odcieni szarości. Nie prezentuje się źle, ale mimo wszystko jest dość proste, żeby nie powiedzieć prymitywne. O ile manipulacja kolorami na stronie Sądu Apelacyjnego w Katowicach sprawiła, że internauta nie miał wątpliwości dotyczących sekcji menu, którą rozwija, tak w przypadku strony Legnickiej te wątpliwości się pojawiają. Trójpoziomowe menu podzielone separatorami wprowadza sporo zamieszania. Górny pasek z napisem „Sąd rejonowy w Legnicy” wydawać by się mogło, że będzie ścieżką okruszków – jednak nie jest tak. Nie wiem czemu on ma służyć. Formularz kontaktowy (co ciekawe umożliwiający kontakt z webmasterem, a nie z sądem) ukryty pod mało intuicyjnym przyciskiem „więcej” pod boxem kontaktowym nie prezentuje się najlepiej – szczególnie ze względu na nieczytelną captchę.

Gratuluję zwycięzcom konkursu i mam nadzieję, że doczekam się nowych odsłon wielkich przegranych tego konkursu: Sądu Okręgowego w Częstochowie czy Sądu Najwyższego w Rzeczpospolitej Polskiej.

Strony zostały opisane na podstawie stanu z 25 marca 2011 r.
Jeśli jakieś strony wyglądają obecnie lepiej – pozostaje nam się cieszyć z tego faktu.

Będzie mi niezmiernie miło, jeśli dołączysz do mnie na Facebooku!

Kamil Lipiński – mąż i ojciec, przedsiębiorca, webdeveloper, bloger, człowiek, który ma wielką nadzieję na to, że można się czegoś sensownego o WordPressie dowiedzieć w 500 sekund. Wierzący (bynajmniej nie w technologię) geek.

Subscribe without commenting




Spelling error report

The following text will be sent to our editors: