Recenzja książki „Pomoc przeciw nieprzyjaciołom Twoim” Sławomira Zatwardnickiego WordPress – podstawy tworzenia szablonów cz.4


Wróciłeś z urlopu? Zostaw w internecie ślad. Napisz komentarz.


12 sierpnia 2014, 20:58 | 3 komentarze | 15 286

Wakacje. Czas beztroskiego odpoczynku. Dziesiątki tysięcy polaków wyjeżdża w różne zakątki naszego kraju (i nie tylko) aby wylegiwać się na plaży lub przemierzać górskie szczyty. A po drugiej stronie wynajmujący. Ludzie, którzy żyją z turystyki, a także Ci, dla których turystyka (przyjmowanie gości) jest stylem życia.

Wybieraliśmy z Kasią miejsce, gdzie chcielibyśmy pojechać na urlop. Miało być spokojnie, w miarę niedaleko tak żeby Filip bez problemu dał radę podczas podróży. Niekoniecznie luksusowo. Znalazłem 3 interesujące miejsca i bez ich uprzedniego sprawdzenia pozostawiłem wybór żonie. Kasia wybrała najciekawszą ofertę ale dzień później rozmyśliła się tłumacząc negatywnymi opiniami na temat tego miejsca. Zainteresowałem się sprawą i rozpocząłem poszukiwania opinii na własną rękę.

Niespodzianki jakie mogłyby nas spotkać gdybyśmy pojechali w ciemno

Pierwsze co znalazłem to film z tego miejsca:

Później poszukałem opinii na portalu HolidayCheck. Przeczytajcie jedną z opinii odwiedzających:

Dworek jest po to aby właściciel miał gdzie wypoczywać. Wczasowicze są zbędnym i niemile widzianym dodatkiem. Dwa razy dziennie spuszczane są psy i wówczas nikt nie może być na podwórzu, bo psy są agresywne. Basen o głębokości 1,4 m, nie nadaje się dla małych dzieci. Woda oczywiście zimna. Pokoje raczej ok, woda w kranie ledwo letnia, ledwo ciurka i dziwnie śmierdzi siarkowodorem. Nie można podjechać pod obiekt aby wypakować bagaże, trzeba je taszczyć z parkingu 50 m. Jest oczywiście brama wjazdowa ale do wyłącznego użytku właściciela. Kontakt z właścicielem powodował mniejsze lub większe scysje, jedna z rodzin wyprowadzała się w asyście policji.

Kolejne były pisane w podobnym tonie. Czytałem o zaciekach z herbaty na czystych szklankach, problematycznym pytaniu o wrzątek podczas śniadania i dywagacjach na temat brudnej ceraty. Jednocześnie zastanawiałem się czy te wszystkie opisy (a było ich 6 z czego 5 negatywów) nie są przypadkiem pisane przez jednego człowieka, co jest dosyć prawdopodobne. Napotkałem też fragment dotyczący kajaka. Według krytykującego kajak leży na trawie i nikt z niego nie korzysta więc jest prawdopodobnie niesprawny. Zresztą – przeczytałem w kolejnym zdaniu – staw jest za mały na pływanie kajakiem. Trochę mi to zaczęło wyglądać na szukanie na siłę argumentów, które razem zniechęciłyby potencjalnych turystów. Bo po co pisać o niesprawnym kajaku skoro staw jest za mały? Może nie mam racji i to kwestia specyficznego stylu komentującego – tego się nie dowiem.

Gdyby nie film nie dowierzałbym w prawdziwość wszystkich negatywnych komentarzy. Chociaż pewnie uznałbym część zarzutów za wyssane z palca to i tak byśmy tego miejsca nie wybrali, właśnie ze względu na ryzyko spędzenia urlopu w niekorzystnych warunkach i mało sympatycznej atmosferze.

Negatywne i pozytywne opinie mają decydujący wpływ na ilość gości

Ponieważ dokonałem wcześniej rezerwacji i nie zamierzałem w tej sytuacji płacić zaliczki, dlatego postanowiłem telefonicznie powiadomić właściciela, że jednak rezygnujemy. Zadzwoniłem i otwarcie powiedziałem jakie są powody tej decyzji. Osoba z którą rozmawiałem dobrze wiedziała o negatywnych opiniach w sieci. Mówiła, że wielu klientów rezygnuje właśnie ze względu na te opinie, a ich autorem jest jeden niezadowolony klient, który postanowił narobić w internecie właścicielom kłopotów.

Czy wierzyć Pani która przyjmowała moją rezygnację? Możliwe że to prawda, bo prawie wszystkie opinie z HolidayCheck’a brzmiały bardzo podobnie. Jest jeszcze prawda przemilczana przez Panią, mianowicie film jest wystarczającym materiałem dowodowym. Na pewno poważniejszym niż opinia którą może napisać każdy, nawet człowiek który w Dworku u Pelców nigdy nie był.

Napisz opinię

Przypuszczam, że większość z Was już wróciła z wakacyjnego wypoczynku. Mam nadzieję, że każdy z wyjazdów był udany i nawet jeśli warunki zastane na miejscu były niezgodne z ofertą to mimo wszystko udało się Wam wypocząć.

Chciałbym zaprosić Cię do napisania opinii o miejscu, gdzie odpoczywałeś. Szczerej, obiektywnej opinii zawierającej fakty.

Gdzie to zrobić? Najlepiej jeśli wpiszesz w Google nazwę gospodarstwa/hotelu/pensjonatu oraz dopiszesz słowo klucz „opinie”. W wielu przypadkach znajdziesz stronę gdzie możesz dopisać własny komentarz. Zrób to nawet anonimowo (może nie chcesz dzielić się ze wszystkimi gdzie wypoczywałeś) ale podaj jak najwięcej szczegółów a  na pewno dopisz miesiąc i rok wypoczynku. Możesz wspomnieć o szczególe charakterystycznym dla tego miejsca, a o którym nie ma słowa w ofercie. Mile widziane są zdjęcia i filmy pokazujące rzeczywisty stan pokoi. Spraw by Twój opis był pomocny dla osób, które po Tobie będą korzystać z wynajmowanych pokoi.

Jeśli posiadasz bloga, możesz napisać o swojej wyprawie właśnie tam. Nie zapomnij w tytule tekstu podać nazwy i słowa „opinie” – dzięki temu dotrzesz w łatwiejszy sposób do osób, które rozważają rezerwacje pokoju.

Przyszłoroczne wakacje spędzajmy tam, gdzie nas chcą

Wyobraźcie sobie, że chociaż połowa wczasowiczów opisuje w sieci miejsce gdzie wypoczywali. Czy nie łatwiej byłoby w przyszłym roku wybrać miejsce do wypoczynku? Ile mniej rozczarowań mogłoby nas spotkać jeśli byśmy lepiej poznali miejsce gdzie spędzimy przyszłoroczny urlop? Jak bardzo by się wściekli nieuczciwi gospodarze, którzy w trzymają rękę na pulsie aby nikt się w internecie nie dowiedział o niszczejących kwaterach i dodatkowych kosztach, o których nie wspominają w ofercie? O ilu więcej mieliby klientów właściciele, którzy potrafią należycie ugościć turystę i stać ich na życzliwe słowo?

Wkrótce wyjeżdżamy w trójkę i zapewniam Was że po powrocie zrobimy to samo.

Będzie mi niezmiernie miło, jeśli dołączysz do mnie na Facebooku!

Kamil Lipiński – mąż i ojciec, przedsiębiorca, webdeveloper, bloger, człowiek, który ma wielką nadzieję na to, że można się czegoś sensownego o WordPressie dowiedzieć w 500 sekund. Wierzący (bynajmniej nie w technologię) geek.

Subscribe without commenting




Spelling error report

The following text will be sent to our editors: