WordPress – podstawy tworzenia szablonów cz.4 Program partnerski Google i kupa


Zdradzam tajemnicę pisania rewelacyjnych tekstów


29 lipca 2014, 23:45 | 3 komentarze | 10 707

Każdy tekst możemy napisać na dwa sposoby. Pierwszy polega na tym, żeby pisać tak aby nikt naszych wypocin nie przeczytał. Drugi sposób – pisać tak aby czytelnik nie mógł oderwać się od lektury, ale też tak aby zapamiętał nazwisko autora.

Kobieta z powyższej fotografii już wie. Obiecała, że nikomu nie powie. Zaraz podzielę się z Tobą tą wiedzą, ale proszę zachowaj to co przeczytasz w sekrecie. Nie próbuj udostępniać, lajkować czy w dowolny inny sposób „szerować” tego wpisu. Im mniej ludzi będzie znało ten trick tym lepiej dla poczciwego czytelnika, bo nie doświadczy szybko przesytu tym prostym zabiegiem.

Blogowanie jest jak podsłuchy polityków nad talerzem z ośmiornicą. Póki dotyczą opozycji są bohaterskim czynem mającym na celu wyplenienie nepotyzmu i kolesiostwa, a jeśli dotyczą koalicji to są przestępstwem ściganym w świetle prawa. Jeśli blogujesz i uważasz że Twoje krewetki nie mogą się równać z mielonymi innych blogerów, a zapewniają Cię o tym tylko Twoje kubki smakowe, to znaczy że najprawdopodobniej jesteś w błędzie, a krewetki które skosztowałeś to wielokrotnie mrożony wyrób krewetkopodobny.

Po co piszę Ci o podsłuchach, ośmiornicy i krewetkach? Po to by pokazać (pewnie nieudolnie ale robię co mogę) jak celnie użyte porównanie może podnieść znacznie wartość tekstu.

Czytaliście „sztandarowy” tekst Kominka dr Oetkera? Bardziej wrażliwych proszę aby go nie otwierali. W skrócie może opowiem. Tomek opisuje jak idzie do sklepu po budyń, robi go według tego co znajduje się na odwrocie opakowania i…

„I wyszło mi kakao! Rzadkie jak sraczka.”

Co to jest innego jeśli nie porównanie? Bardzo trafne i empirycznie bliskie każdemu, kto pił kiedyś kakao i miał, pardon, sraczkę.

Już rozumiecie na czym polega ten mechanizm? „Coś” jest jak „coś innego”. Porównania to gra, która się nie nudzi. Wymaga uruchomienia wyobraźni, sprawnego kojarzenia faktów i śledzenia na bieżąco tego czym żyje aktualnie internet. Porównania mogą być ponadczasowe albo aktualne tylko kilka godzin. Od Ciebie zależy jakiego użyjesz.

To co? Zagramy?

Blogi są jak … – dopiszcie swoje porównanie.

Będzie mi niezmiernie miło, jeśli dołączysz do mnie na Facebooku!

Kamil Lipiński – mąż i ojciec, przedsiębiorca, webdeveloper, bloger, człowiek, który ma wielką nadzieję na to, że można się czegoś sensownego o WordPressie dowiedzieć w 500 sekund. Wierzący (bynajmniej nie w technologię) geek.

Subscribe without commenting




Spelling error report

The following text will be sent to our editors: