Co mi szkodzi – przyjmę ją do znajomych. Może coś z tego będzie? Kółko wzajemnej adoracji czy grupa wspierających się blogerów?


Zlecenie na przytulenie


30 października 2017, 21:58 | 14 komentarzy | 29 552

Dziś w Polsce, a dokładniej w Warszawie, pojawiła się niespotykana wcześniej usługa – profesjonalne przytulanie. Założycielki salonu profesjonalnego przytulania piszą: „Z jednej strony to naturalne i potrzebne, a z drugiej jednak przytulania w naszym życiu jest za mało. Nie pielęgnujemy takich praktyk jak np. przytulanie się z przyjacielem. Wiele osób, które są w związkach też cierpią na niedobór przytulania. Staramy się temu zjawisku zaradzić.”

Pomysł nie jest nowy. Sylwia Kalinowska i Magdalena Fiałkowska – założycielki salonu postanowiły przeszczepić na polski rynek usługę, która z powodzeniem funkcjonuje w takich krajach jak USA czy Wielka Brytania. Tym samym rozpoczęła się w naszym kraju dyskusja na temat przydatności tego typu usług.

Warto zauważyć, że w regulaminie jasno podkreślono, że „usługa nie ma charakteru erotycznego, lecz tylko i wyłącznie platoniczny. Zarówno Klient, jak i Przytulacz podczas całej Sesji Przytulania pozostają ubrani.”. Miejmy nadzieję, że to oraz przeprowadzanie weryfikacji tożsamości skutecznie odstraszy wszelkiej maści ludzi, którzy przyszliby z innym zamiarem niż zamierzony.

Aby dać Wam szerszy ogląd tematu wypisałem wszystkie za i przeciw tego typu usługi:

ZA

– osoba samotna, starsza ma szansę poczuć bliskość i być przytulona
– ma pozytywny wpływ na nasze zdrowie: powoduje zwiększone wydzielanie serotoniny oraz oksytocyny
– wpływa pozytywnie na nasz układ nerwowy
– pomaga zapomnieć o samotności i poczuciu odizolowania
– przynosi szczęście i pozwala naładować akumulator radości i optymizmu
– poprawia humor

PRZECIW

– bez względu na charakter, to w dalszym ciągu usługa za którą się płaci, w której przytulenie staje się przedmiotem usługi, a osoba przytulana pozostaje Klientem
– jeśli nasz przyjaciel korzystałby z takiej usługi, powinniśmy to traktować jako osobistą porażkę, gdyż nie potrafiliśmy odpowiedzieć na Jego potrzeby
– przytulanie to pewien etap bliskości, który poprzedza lepsze poznanie się, rozmowa, spędzanie wspólnie czasu – tu w przypadku pojedynczej sesji – nie ma to miejsca

Propozycja ekipy Przytulanie.pl jest odpowiedzią na czasy, kiedy częściej „przytulamy” smartfona, a nie drugą osobę. Piszę o tym serwisie dlatego, że pojawienie się takiego salonu oznacza moim zdaniem, że coś w naszym byciu ze sobą jako społeczeństwo pękło. Skoro przytulanie staje się usługą to chyba nie przytulamy się tak często jak byśmy tego chcieli. Technologia mimo wszystko trochę nas od siebie odsunęła. Kiedyś patrzyliśmy w jednym kierunku, nawet jeśli tym kierunkiem był trajkoczący telewizor. Teraz częściej każdy ma swój ekran, który nie tylko stanowi okno na świat ale też barierę przez którą ciężko nam się do siebie przebić.

Nie potrafię powiedzieć, czy profesjonalny salon przytulenia jest receptą na brak bliskości i deprywację dotyku na którą choruję coraz więcej osób. Być może w sytuacjach, kiedy jest naprawdę źle i nie ma nikogo znajomego z kim moglibyśmy pobyć – jest to jakieś rozwiązanie. Nie wydaje mi się jednak, że jest to sposób, który pozwoli na systemową walkę z samotnością.

Zastanawia mnie jednak kwestia, którą wiele osób podnosi – problem przytulenia za pieniądze. Nie tak dawno natrafiłem na materiał w którym pokazano sylwetkę sympatycznego starszego Pana, który od 12 lat przychodzi do oddziału intensywnej terapii w Children’s Healthcare of Atlanta aby w ramach wolontariatu pobyć i pośpiewać kołysanki przebywającym tam noworodkom. W tym przypadku nikt nie ma wątpliwości, że bliskość jest niezbędna do prawidłowego rozwoju dzieci i pomaga w szybszym wyjściu do domu. Innym przykładem jest „darmowe przytulanie” rozdawane podczas przeróżnych inicjatyw.

Czy coś tak naturalnego jak przytulenie można przekłuć w biznes? Trudno w to uwierzyć ale dzieje się to na naszych oczach. Patrząc jednak na wzrastającą liczbę osób lubiących fanpage przytulaniePoland dochodzę do wniosku, że jest to odpowiedź na samotność jaką sami sobie zgotowaliśmy odgradzając się od innych m.in. nowymi technologiami.

Życzę całej ekipie przytulanie.pl jak najlepiej, a nam wszystkim życzę byśmy zawsze mieli przy sobie ludzi, którzy nie tylko będą chcieli nas wysłuchać, ale też przytulą i pobędą z nami wtedy, gdy najbardziej będziemy tego potrzebować.

Będzie mi niezmiernie miło, jeśli dołączysz do mnie na Facebooku!

Kamil Lipiński – mąż i ojciec, przedsiębiorca, webdeveloper, bloger, człowiek, który ma wielką nadzieję na to, że można się czegoś sensownego o WordPressie dowiedzieć w 500 sekund. Wierzący (bynajmniej nie w technologię) geek.

Subscribe without commenting




Spelling error report

The following text will be sent to our editors: