Korzystając z sieci praktycznie nie ma dnia, kiedy nie przyłapałbym się na tym, że przewijam tekst zamiast go czytać. Są owszem wpisy tak świetne i wartościowe, że zamiast przemykania między akapitami zatrzymuję się na każdym słowie, staram się zapamiętać to co czytam albo notuję. Przyznaję jednak, że większość tekstów obejmuję wzrokiem szukając czegoś co przyciągnie moją uwagę, a kiedy nie znajduję to przechodzę dalej. Jeśli masz podobnie – znaczy, że tworzymy pokolenie „too long; didn’t read”.