Kilka tygodni temu czytałem serię arcyciekawych opowiadań pokazujących jak łatwo zostać oszukanym w sieci. Podczas jednej odsłony CSI Stories poznałem historię narciarza, który podczas niefortunnego zjazdu z fikcyjnego szczytu Pic Blank stracił jednocześnie telefon i kontroler do drona. Ponieważ bardzo zależało mu na opublikowaniu nagrania z jego efektownego zjazdu – zalogował się na ogólnodostępnym komputerze stojącym w hotelowym lobby. Kilka minut wystarczyło, żeby jego wideo trafiło na Facebooka. Tyle samo czasu wystarczyło aby Janusz spędzający urlop w tym samym hotelu poznał Jego login i hasło oraz przy pomocy jego konta wyłudził kilka tysięcy złotych.
Kategoria ‘Technologia’
Człowiek z teraźniejszości #2
Obudziły go delikatne wibracje. Smartfon umieszczony pod poduszką rozpoznał, że godzina 7 będzie najlepszą porą na pobudkę. Po przebudzeniu pamiętał dobrze swój sen. Całkowicie irracjonalny, ale przecież takie zbierają najwięcej lajków. Przed pójściem do pracy musiał się nim podzielić ze swoimi znajomymi.
Jak rozmawiać z Wujkiem Google?
Zadawać wyszukiwarce właściwe pytania to sztuka, którą opanowali nieliczni. Całe szczęście Google jest tylko mechanizmem wyszukiwania, a nie wszechwiedzącym mężczyzną, który z każdym kolejnym zapytaniem traci do nas cierpliwość. Szczególnie, że wpisując frazę wielu z nas jest nieporadnych jak dzieci.
Zenbox vs Home.pl
Jakiś czas temu opisywałem w jaki sposób przyspieszyć swoją stronę na WordPressie. Nic z poprzedniego poradnika nie wykreślam, ale chciałem rozwinąć pierwszy punkt. Pisałem wtedy o wyborze szybkiego hostingu sugerując Home.pl lub Zenbox. Czas przyjrzeć się bliżej temu co oferują mistrzowie Zen i administratorzy Home.pl
E-booki czy książki papierowe? A może jedno i drugie?
Pokłócili się na dobre. On lubił e-booki, a ona nie potrafiła czytać książek, które nie były papierowe. Iskry leciały, talerze fruwały, a kształt domowej biblioteczki pozostał taki sam jak przed kłótnią. Okopy i drut kolczasty wokół regałów świadczy o tym, że szybko to się nie zmieni. Szkoda, że wojna o celebrowanie kultury przyjęła system zerojedynkowy zamiast troszczyć się wszystkimi możliwymi drogami o nowych czytelników.