„Thorn” – recenzja, kredki i poczucie nie do końca dobrze wydanych pieniędzy „Elementarz katolika”, nowa książka Sławomira Zatwardnickiego, recenzja + konkurs


Jawbone UP24 – recenzja inteligentnej opaski


22 sierpnia 2015, 11:13 | 10 komentarzy | 39 237

Jestem gadżeciarzem. Musiałem się do tego przyznać przed lustrem w momencie zakupu ostatniego urodzinowego prezentu. Mowa o opasce Jawbone UP24. Nie rozstaję się z nią nawet na krok (dosłownie!) już od ponad miesiąca. Czy ten zakup zmienił coś w moim życiu? I tak i nie. Ale może zacznijmy od początku.

Planowałem zakup smartwatcha – takiego inteligentnego zegarka, który oprócz kalkulatora (vide Casio) i kilku melodyjek (Montana) będzie miał łączność poprzez Bluetooth z moim smartfonem i pokaże moje powiadomienia z Facebooka, maile i kierunek, kiedy będzie trzeba trafić w nowe miejsce. Obejrzałem na YouTubie dziesiątki recenzji, przeczytałem sporo tekstów na ten temat i już byłem pewien co do swojego zakupu, ale dałem sobie jeszcze jeden dzień namysłu. Po nocy trzeźwym okiem spojrzałem na swój wybór i zadecydowałem: nie kupię zegarka z Android Wear. Nie potrzebuję go. Ładnie wygląda na reklamach ale w tym momencie nie jest mi potrzebny dodatkowy „rozpraszacz”.

Zmiana planów

Postawiłem na urządzenie prostsze, zdecydowanie bardziej dyskretne, a jednocześnie gromadzące pewne informacje o moim stylu życia. Na początku lipca przyszła do mnie opaska UP24. W poniższym akapicie opisuję do czego służy i jak działa to urządzenie, więc jeśli wszystko już wiesz to pomiń ten fragment i przejdź do kolejnego śródtytułu.

UP to silikonowa opaska pomagająca zmienić Twoje przyzwyczajenia związane z poruszaniem się, treningami, posiłkiem oraz snem. W ciągu dnia praktycznie nie pamięta się o tym, że jest na ręku. Nie jest to sprzęciuch, który wymaga doglądania, tak jak inteligentny zegarek. Dopiero po włączeniu Bluetootha opaska komunikuje się ze smartfonem i przekazuje  informacje takie jak ilość wykonanych danego dnia kroków czy czas spędzony w łóżku z wyszczególnionymi fazami snu (płytki i głęboki sen) i pobudkami. Wszystkie informacje wyświetlają się w dedykowanej aplikacji wykonanej – trzeba przyznać – z największą starannością. Przeszkodą dla niektórych może być brak języka polskiego, ale jest on potrzebny przede wszystkim do tego, aby czytać zachęty pod wykresami na głównym ekranie.

ekran-glowny

Trzy przydatne funkcje w UP

Rzecz jasna jest ich więcej, ale korzystam przede wszystkim z tych trzech:

Przydatną opcją z której korzystam codzienne jest budzik. Nie wiem jak to jest u Was, ale ja dotychczas przykładałem duży nacisk na to, aby dzwonek budzika nie był zbyt agresywny. Teraz budzą mnie wibracje z UP. Budzik ustawiam w smartfonie i problem mam z głowy. Tylko jeden raz zdarzyło mi się nie zaakceptować zmiany budzika i zaspałem, ale to z powodu przeoczenia i zbyt mało intuicyjnego interfejsu, bowiem po ustawieniu godziny alarmu trzeba jeszcze zatwierdzić znakiem ✓ na górze ekranu (korzystając z Androida przyzwyczaiłem się do tego, że przyciski potwierdzające wybór są na dole ekranu).

Raz na jakiś czas korzystam z trybu drzemki. Zamiast nastawiać sobie budzik klikam na przycisk ukryty na opasce i wiem, że zostanę obudzony w ciągu 20-30 minut w czasie najbardziej właściwym. Podobne można ustawić przy budzeniu o poranku ustawiając tzw. „Smart sleep window” czyli okno 10-30 minutowe podczas którego mogę zostać obudzony przed budzikiem jeśli przejdę z głębokiego do płytkiego snu i opaska uzna, że jestem wyspany.

Chciałbym Ci jeszcze napisać o jednej bardzo ciekawej funkcji, mianowicie o alercie bezczynności. Na początku ustawiasz godziny i dni, kiedy alert jest włączony. Następnie opaska sprawdza czy jesteś aktywny czy  siedzisz w jednym miejscu bez ruchu. Jeśli wykrywany jest brak aktywności przez określoną ilość czasu (30-60 min.) wtedy opaska przypomni Ci wibracjami o tym, że warto się oderwać i wykonać kilka przysiadów albo popatrzeć w okno. Ponadto codziennie wyświetlane porady pomagają radzić sobie z bezczynnością np. zachęcając do chodzenia podczas rozmów telefonicznych.

Skoro widać różnicę, to czemu nie kupić?

Dotychczas nie przykładałem wagi do tego ile się poruszam i jak długo śpię. Spałem zdecydowanie za krótko i nie podejmowałem regularnie żadnej aktywności fizycznej. Jeśli do tego dodać siedzący tryb pracy i częstsze niż wcześniej poruszanie się autem to można się domyślać jaki byłby koniec tej historii. Potrzebowałem samodyscypliny, a żeby uświadomić sobie jak mało się poruszam potrzebowałem twardych liczb. UP mi je dostarczył. W kilka sekund po pierwszych dniach noszenia opaski wiedziałem, że założone na początku cele (8 godzin snu i 10 tys. kroków dziennie) nie będzie tak łatwo zrealizować. Mój wynik w obu przypadkach to 6,5. Tyle godzin zwykle śpię w ciągu nocy (odliczając pobudki i czas przeznaczony na zaśnięcie) i tyle tysięcy kroków robię średnio jednego dnia. Jeśli zdarza się dzień, kiedy nic mi się nie chce, potrafię zrobić podczas doby zaledwie 2500 kroków. Te wyniki zmotywowały mnie do większej aktywności i dłuższego snu.

Aplikacja dostarczona do opaski pozwala na wyświetlanie statystyk z poszczególnych dni, tygodni i miesięcy. Zobaczcie jak wygląda moje pierwsze 5 tygodni:

trendy

Nie wiem czy dobrze to widać na powyższych wykresach ale kilka tygodni po założeniu opaski postanowiłem wziąć się w garść i więcej spać oraz się ruszać. Wybierałem rower zamiast auta, gdzie tylko mogłem chodziłem pieszo, zdarzało mi się nawet chodzić wieczorem po domu z opaską i czytać książkę (aby być ciągle w ruchu). Wiem, trochę dziwne, ale jak mam poprawić swoją kondycję, jeśli ciągle zasiadam na kanapie i konsumuję treści z Facebooka, blogów i książek. Trzeba podjąć pewne działania i dążyć do zmiany sposobu życia.

Aktualnie z ostatniego tygodnia (10-16 sierpnia) dostałem mailowo taki oto szczegółowy raport. Muszę przyznać że zmotywował mnie bardzo do kolejnych działań:

raport tygodniowy

Krótka instrukcja dla tych, którzy chcą mieć UP

Nie łatwo znaleźć w sieci podpowiedź jak z opaski korzystać. Pierwszego dnia byłem mocno zdezorientowany i zacząłem się zastanawiać czy aby nie wyrzuciłem pieniędzy w błoto. Na szczęście doszedłem rozgryzłem jak działa UP.

Jedna końcówka opaski zawiera zatyczkę z wtyczką mini jack (ludzie z internetu mówią że potrafi wypadać w najmniej oczekiwanym momencie np. na rowerze, samochodzie), a druga fizyczny przycisk wkomponowany w urządzenie. Przycisk pozwala zarządzać urządzeniem i przechodzić z jednego trybu do drugiego. Ponieważ dostałem egzemplarz powystawowy bez instrukcji, dlatego musiałem radzić sobie sam z rozszyfrowaniem, który skrót jest od czego. Poniżej umieszczam krótką instrukcję korzystania z UP:

1 klik (krótki) – sprawdzenie stanu urządzenia. Może podświetlić się kwiatek (faza aktywności) lub księżyc (faza snu)
1 klik (wciśnij i przytrzymaj) – zmiana trybu z fazy aktywności na fazę snu i odwrotnie. Konieczne do włączenia w nocy i wyłączenia nad ranem.
2 kliki (jeden krótki, drugi dłuższy) – ten tryb pozwala na oznaczenie treningu i dokładniejsze badanie określonego przez trening czasu. Po włączeniu pojawi się i zacznie mrygać kwiatek (faza aktywności).
3 kliki (dwa krótkie, jeden dłuższy) – tryb drzemki. Opaska obudzi Cię maksymalnie po pół godziny.

Potrzeba kilku dni aby zapamiętać kombinacje włączania i wyłączania trybów ale szybko się je zapamiętuje. Jeśli zdarzy się, że nie włączysz przed snem trybu nocy, zawsze będziesz mógł przy pomocy smartfona samodzielnie dopisać ile godzin spałeś.

Element motywacyjny

W aplikacji znajdziesz krótkie motywacje, zarówno uniwersalne jak i dotyczące Twojej sytuacji z ostatnich dni i tygodni. Wszystko jest oparte na statystyce, więc dostosowuje się do Twojego życia o ile Twój tygodniowy tryb wygląda tak samo. Przykład? UP wie, że w niedzielę śpię dłużej. W sobotę wieczorem dostaję komunikat: ponieważ zwykle budzisz się 7.45 w niedzielę (średnia z kilku niedziel), dlatego wystarczy, że położysz się o 23.45 i będziesz dzięki temu spał 8 godzin. Wszystko by się zgadzało, gdyby nie to, że w niedzielę mam zaplanowany wyjazd wczesnym ranem i pobudkę planowałem o 5.30. Wtedy pójście spać chwilę przed północą się nie sprawdzi.

Inny przykład o którym już wspominałem na moim Instagramie:

Warto czy nie warto?

Moja opinia nie będzie w żaden sposób obiektywna, bo sprzęt wpadł mi w oko w momencie, kiedy dowiedziałem się o jego istnieniu. W 100% odpowiedział na moje potrzeby i szybko stał się częścią mojego życia. Brakuje mi tylko małego ekranu wyświetlającego godzinę (nawet podświetlanego tak jak diody z tyłu opaski), ale to znowu drobiazg. Jestem w pełni zadowolony z zakupu. Motywuje mnie do pracy nad sobą i mam nadzieję, że za kilka miesięcy będę mógł powiedzieć to samo.

Będzie mi niezmiernie miło, jeśli dołączysz do mnie na Facebooku!

Kamil Lipiński – mąż i ojciec, przedsiębiorca, webdeveloper, bloger, człowiek, który ma wielką nadzieję na to, że można się czegoś sensownego o WordPressie dowiedzieć w 500 sekund. Wierzący (bynajmniej nie w technologię) geek.

Subscribe without commenting




Spelling error report

The following text will be sent to our editors: