
Zaczęło się od meczu w trakcie Euro 2012. Którego – nieistotne. Konto na Twitterze już miałem, czasami coś zdarzało mi się tam pisać, jednak nigdy nie był to serwis z którego korzystałbym równie często jak z Facebooka. Tego wieczoru się to zmieniło.
Ponieważ nie jestem z tych, którzy wystają z wuwuzelą z balkonu i trąbią po strzelonym przez ulubioną drużynę golu, dlatego uznałem, że dobrym miejscem na okazywanie emocji podczas meczu będą krótkie tweety. Forma sprawdziła się – siedząc przed telewizorem dowiadywałem się od innych użytkowników Twittera jaka historia wiąże się z poszczególnymi piłkarzami. W połowie meczu postanowiłem napisać jaki wynik obstawiam. „2:1 dla Italii” wyrokowałem. Okazało się, że trafiłem. Po skończeniu meczu było dokładnie 2:1 dla Włochów. Niemcy (nie sprawdzam czy faktycznie oni, bo nie ma to większego znaczenia) odpadli. To trafienie sprawiło, że pojawiła się między Twitterem, a mną chemia. Od tej pory może nie ćwierkam tak często jak wchodzę na FB, ale dość często odwiedzam Twittera, czytam wpisy i jeśli mam coś ciekawego do powiedzenia, to piszę o tym.
Coraz częściej odkrywam interesujące kanały tematyczne czy ludzi których warto followować. Poprzednio byłem biernym obserwatorem tego medium. Nie powiem, obecność na Twitterze bardzo mi pomogła śledzić trendy w webdesignie z USA. Obecnie nie traktuję tej społeczności czysto instrumentalnie, ale zdarza mi się obserwować tweety polaków i włączać się w dyskusję.
Dla kogo jest Twitter?
- dla osób, które cenią zwięzłe, trafne wypowiedzi
- dla tych, którzy mają dość „żebrolajków” na FB
- dla wszelkiej maści specjalistów, którzy dzięki Twitterowi mają łatwy dostęp do wartościowych treści
- dla tych, którzy cenią sobie bezpośredni kontakt z ludźmi sukcesu, politykami, specjalistami
Jak zacząć?
Nic prostszego. Wystarczy wejść na https://twitter.com/ i zarejestrować się. Całość trwa tylko chwilę. Potem możecie dodać mnie do followersów. :) Aby to zrobić wejdźcie na https://twitter.com/kamlipinski i kliknijcie Follow albo wyszukajcie użytkownika @kamlipinski i zróbcie to samo.