Prowadzący „Jeden z dziesięciu” na Twitterze Uczmy się kochać słowa, tak szybko odchodzą


Warsztaty Blog Roku 2014 – moje oczekiwania


24 lutego 2015, 19:21 | 9 komentarzy | 15 099

Po kilku latach pisania bloga, szukania nowych, nieodkrytych sposobów na zainteresowanie czytelników, gromadzenia aktywnych osób w ramach Mocnej Grupy Blogerów dotarłem do martwego punktu. Stwierdziłem, że nie mogę się dalej rozwijać bez spotkania z innymi blogerami. Szczęśliwie doszedłem do tego wniosku chwilę przed otwarciem rejestracji na warsztaty Blog Roku 2014.

Blogosfera jak dobry amerykański serial

Od dłuższego czasu żyję tym, czym żyje blogosfera. Nie orientuję się kto ostatnio trafił do programu „Wojtek Jagielski na Żywo” (szczerze mówiąc to zatrzymałem się na „Wywiadzie z Wampirem”) ale śledzę w miarę regularnie kto odwiedza kawalerkę Łukasza Jakóbiaka. Nie wiem czym emocjonuje się prasa kolorowa ale doskonale wiem kto trafił na jedną z ostatnich okładek pisma Manager+. Nie wiem jakie książki można teraz znaleźć w TOP 10 Empiku ale obudzony w nocy potrafię wymienić kilka książek napisanych przez blogerów. Ważniejszy od programu telewizyjnego jest dla mnie grafik publikowania wpisów na niektórych blogach oraz dni publikacji kolejnych odcinków na YouTubie. Nie mam pojęcia co podjadają na antenie prowadzący programy śniadaniowe w największych stacjach ale wiem jakie burgery konsumuje Michał Górecki i dlaczego ten z ostatniego tygodnia jest bez mięsa.

Kiedy zdałem sobie sprawę z tego, co zajmuje większość mojego czasu, stwierdziłem że Ci ludzie, których obserwuję nie mogą pozostać wirtualnymi profilami z niebieskiego portalu. Skoro na około trąbię, że internet jako sposób komunikacji jest narzędziem, które ma prowadzić do prawdziwego spotkania, to nie powinienem tych słów pozostawiać bez pokrycia.

Płacę więc żądam … oh, wait

Warsztaty Blog Roku 2014 były (z tego co mi wiadomo) i są darmowe. Ponieważ darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda także przyjmę z wielką radością każde dobrodziejstwo inwentarza jakim obdarzą uczestników zaproszeni prelegenci i paneliści. Nie znaczy to jednak, że nie mam oczekiwań odnośnie tego wydarzenia. Oto one:

  1. Prelekcje i panele – największe nadzieje pokładam tych prelekcjach, które dotyczą sztuki blogowania, doskonalenia umiejętności z pogranicza tradycyjnego bloga i przygotowywania wideo, a także budowania bloga, którego wartość będzie ponadczasowa. W tym samym czasie co prelekcje odbywają się bardzo ciekawe panele, w związku z czym zacząłem pracować nad umiejętnością bilokacji. Jeszcze mam przed sobą tydzień ćwiczeń, więc liczę że się uda.
  2. Ludzie – cieszę się, że na warsztaty wybierają się moi znajomi, których poznałem w innych okolicznościach, a łączy nas od pewnego czasu także blogowanie. Będzie nam razem raźniej. Mam mocne postanowienie, żeby poznać ludzi, których z blogosfery zupełnie nie kojarzę oraz tych, których znam z bloga, a wkrótce poznam na żywo. Mocna Grupa Blogerów będzie na warsztatach w skromnej reprezentacji czterech osób, jednak już się cieszę ze spotkania z ludźmi, których nie miałem okazji osobiście poznać.
  3. Wszystko co do życia potrzebne – czyli odpoczynek, jedzenie, picie, prąd i wifi. Chociaż program jest napięty i niewiele czasu przewidziano na przerwy to mam nadzieję, że uda się poznać kilku nowych blogerów i trochę z nimi pogadać. Mam też nadzieję, że pozostałych elementów nie zabraknie. Jeśli już byłeś na warsztatach i wiesz czego się spodziewać to daj znać w komentarzu na co mam się szykować.

Najważniejsze to pozytywnie się wyróżnić

Cały scenariusz mam już przygotowany. Kupię sobie czerwony sweter aby skupiać na sobie spojrzenia wszystkich (z łososiową koszulą u jednego z prelegentów podziało). Może uda się po promocji zdobyć okulary z większymi oprawkami, które dadzą +10 do mądrości. Rozważam też ogolenie włosów, bo teraz każdy szanujący się bloger obcina się na Kominka.

Przed spotkaniem zrobię listę osób, które zapowiedziały, że się na warsztatach pojawią. Zajrzę na wszystkie blogi, szczególnie do archiwalnych wpisów i przy nadarzającej się okazji powiem, że ich czytam np. od wpisu z 2011 r. Powiem im też jaki najlepszy wpis na ich blogu czytałem. Niech im będzie głupio, że dotychczas nie odwiedzili ani razu mojego bloga.

A tak na poważnie to nie wiem jak to będzie, wiem natomiast, że będę chciał być sobą.

Będzie mi niezmiernie miło, jeśli dołączysz do mnie na Facebooku!

Kamil Lipiński – mąż i ojciec, przedsiębiorca, webdeveloper, bloger, człowiek, który ma wielką nadzieję na to, że można się czegoś sensownego o WordPressie dowiedzieć w 500 sekund. Wierzący (bynajmniej nie w technologię) geek.

Subscribe without commenting




Spelling error report

The following text will be sent to our editors: