Tu miał być mądry slogan dotyczący różnorakiego odbioru Świąt Bożego Narodzenia, ale darowałem sobie. Na Święta ma być prosto. Bez zbędnych zawiłości. Prosto, krótko ale nie płytko.
Jeszcze chwila i będziemy wszyscy razem wołali: „Święta, święta, i po świętach…”. Zanim to jednak nastąpi korzystając, z powigilijnego czasu odpoczynku, w jedno z najważniejszych Świąt, chcielibyśmy z żoną złożyć Wam życzenia:
Cieszymy się z Narodzin Jezusa. Tą radość przede wszystkim dzielimy z rodziną podczas łamania się opłatkiem i wspólnego wigilijnego posiłku. Chcemy także cieszyć się z Tobą. Życzymy radosnych i pełnych pokoju Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w gronie rodziny i chwili oddechu przed Nowym Rokiem. Dobrego czasu oraz wszelkiej pomyślności.
życzą
Kasia i Kamil Lipińscy
Tu właściwie mógłbym skończyć, ale chcę się z Wami jeszcze myśl podzielić.
Nie mogę się nadziwić jak to było możliwe, że Bóg przyszedł na świat jako człowiek, po to żeby wszystkich ludzi uratować. Jeśli ktoś ma obraz Boga, który jest niedostępnym, mieszkającym gdzieś daleko, w niebie starcem, który tylko czyha żeby pokarać człowieka, niech spojrzy na dzieci (być może przy okazji świątecznych spotkań rodzinnych). Od dzieci możemy się uczyć nie tylko ciekawości poznawania świata, ale też otwartości na to, co ich spotyka. Takim dzieckiem stał się Jezus. Bobas z Betlejem, bezbronny, zawinięty w pieluchę niemowlak. Z jednej strony całkowicie zależny od matki, z drugiej zaś Zbawiciel. Jesteście to w stanie ogarnąć w pełni rozumem? Bo ja nie.
Chyba dlatego właśnie kochamy Boże Narodzenie.