Wyobraź sobie taką sytuację. Wsiadasz do auta i jedziesz przed siebie. Szybko się okazuje, że kończy Ci się paliwo, zmieniasz więc trasę tak aby nie stanąć w połowie trasy. Na stacji jest pusto. Kiedy bak jest już pełny, sięgasz odruchowo po portfel i … zamierasz. Dokumenty, gotówka, karta. Wszystko zostało w mieszkaniu. Masz ze sobą tylko telefon. Ja nie muszę sobie tego wyobrażać. Przeżyłem to na własnej skórze.