Entuzjazm związany z puszczeniem po polskich torach Pendolino i przepyszną białą kiełbasą serwowaną w Warsie jeszcze nie wygasł, a tu pojawia się bloger i mąci. O co chodzi, przecież uruchomiony został superszybki pociąg, ludzie chętnie wykupują bilety. No właśnie, kupują i muszą odczytywać skrótowce i domyślać się który numer dotyczy wagonu, a który miejsca.
Zacznijmy od konkretów
Dla pasażera najważniejsze jest, żeby dotarł z punktu A do punktu B. Chociaż wygląd biletu to sprawa drugorzędna, to miło byłoby dostać w kasie coś innego niż paragonofaktur, która jest dokumentem upoważniającym do przejazdu pociągiem Polskich Kolei Państwowych.
Tak wygląda aktualny bilet na Pendolino:
Zielone oznaczenia są na każdym egzemplarzu kreślone przez kasjerkę tak aby ułatwić odczytanie biletu. Cóż, dobrze że PKP do biletów nie dołącza instrukcji, która by pomogła w rozszyfrowaniu tajemniczych skrótów.
W przypływie wolnego czasu zacząłem się zastanawiać jak mógłby wyglądać bilet, który jest przede wszystkim dla pasażera, a nie dla konduktora. Na szybko zaprojektowałem taką propozycję:
Nie tak łatwo zmienić rzeczywistość
Chociaż idea zmiany biletu na nowy jest zacna, to nie jest to proste zadanie. Obecne bilety są drukowane na podstawie standardowego europejskiego wzoru. Zobaczcie chociażby bilet z Berlina do Paryża. Znajoma konstrukcja, prawda? Standardy co prawda można byłoby zmienić, ale wymaga to zmian unifikacji na szczeblu być może Unii Europejskiej. Załóżmy że uzyskano wszystkie pozwolenia i się udało. Oprócz tych zmian należałoby zmienić drukarki na każdej dworcowej kasie każdej miejscowości, bo obawiam się, że obecna drukarka jest w stanie wydrukować grafikę jedynie ze znaków ASCII. Koszt wymiany tych urządzeń jest tak duży, że nieopłacalny dla Spółki, bo bilety nie przyniosą wyraźnego zysku. No ale załóżmy, że udało się otworzyć okno i wpuścić powiew świeżości. Pojawia się kolejna przeszkoda – przy przejeździe powyżej 50 km przewoźnik ma obowiązek wystawić F-VAT. Obecnie funkcjonujące bilety są w rzeczywistości fakturami. Tu prawo ciężko byłoby zmienić, dlatego kasjerka przy kasie miałaby obowiązek oprócz biletu wydawać fakturę. Gdyby jednak bilet był umieszczony na dole faktury z możliwością jego łatwego oderwania, wtedy nie stanowiłoby to żadnego problemu.
Nowy design biletów PKP
Jak się Wam podoba propozycja nowego wyglądu biletu kolejowego? Pewnie, że dałoby się to zrobić lepiej, nie miałem jednak czasu, chciałem tworząc ten projekt pokazać, że zmiana wizerunkowa biletów z lat ’90 nie wymaga dużego zaangażowania ze strony osoby projektującej bilety. Prawdziwą barierą są przepisy i bariera technologiczna. O ile w przypadku tych drugich wszystko się może zmienić, o tyle na modernizację urządzeń w linii kas PKP przyjdzie nam pewnie kilka ładnych lat poczekać.
Dla mnie to ogólnie lotto, jak wygląda bilet, ale ten Twój jest o niebo ładniejszy i czytelniejszy :-)
Można powiedzieć: WERSJA KOLEKCJONERSKA :)
Projekt bardzo ładny. Ale problem chyba będzie w kosztach. Wydruk paragonu na drukarce igłowej (tak jeszcze się z nich korzysta :D) jest dużooooo mniejszy niż na kolorowej laserówce. No i koszt zakupu i serwisowania sprzętu też jest dużo niższy.
Także myślę, że nie jest to kwestia złej woli, a ekonomia. Co nie zmienia faktu, że bilety nawet drukowane na igłówce mogłyby być lepiej przemyślane.
wersja na drukarkę igłową :)
Całkiem fajnie wyszedł twój projekt/pomysł biletu dla pasażerów, ale popatrz jak ogromną ilość informacji pominąłeś (i jak zmieni się bilet jeśli chciałbyś je dodać).
Bilety na kolej to nie bilety na samolot, ich drukuje się codziennie kilka milionów (upraszczając, bo nie znam oficjalnych danych) więc – każdy grosz w kosztach druku generuje ogromne koszty w skali roku.
Wszystko da się zrobić, tylko jakimi kosztami?
Możemy jedynie wróżyć nie znając dokładnie sytuacji.
IMO jedyna nadzieja we wprowadzeniu sprzedaży wirtualnej, ale to by oznaczało zmianę całego systemu kolei więc nie nadejdzie zbyt szybko, chyba że pomoże EU.
Pozdrawiam tych co chcą zmieniać świat.
I tak koszty druku są duże, bo nieczytelne pokreślone kolorem bilety dostajemy wraz z „ubrankiem” w kolorze (nie wiem tylko czy to kwestia linii premium czy wszystkich biletów sprzedawanych przez PKP). Większym kosztem byłby zakup sprzętu do wydruku tego typu biletów.
Bardziej już mi się podoba wersja z elektronicznymi biletami.
pomysł jest bez sensu. W całej Europie kontynentalnej musieli by wymienić drukarki. Wzór biletu kolejowego jest jednakowy dla wszystkich przewoźników kolejowych w Polsce (KŚ, KD, PR, KM, KMŁ, Arriva, ŁKA, IC), wszystkie kasy chodzą na systemie KURS 90 lub KURS 2008 (systemy te mogą pracować ze sobą i wymieniać się danymi) PKP Informatyka, i w ten sposób we wszystkich idzie kupić bilety na wszystkich innych przewoźników, bo to jeden system. Kasy sprzedają też bilety na pociągi zagraniczne na podstawie umów stąd jednolity blankiet z innymi krajami. Na bilecie musi być NIP, bo to faktura, cena i podatek, a także stacje pośrednie (via/przez) dlatego, że pociągi kursują różnymi trasami np. z Katowic do Gdynii idzie dojechać przez Warszawę lub przez Częstochowę/Łódź/Toruń lub przez Tarnowskie Góry/Chorzew Siemkowice, a zgodnie z ustawą do biletu pow. 40 km, osobno faktury dać nie można. Na bilecie musi być też miejsce na numer oferty promocyjnej, nazwy ulg ustawowych i handlowych w podziale na ilość podróżnych i miejsce na 3 pociągi von nach, von nach, von nach, bo nie każdy jedzie całą podróż jednym składem, w większości ludzie się przesiadają. W rozporządzeniu ministra finansów z dnia 3 grudnia 2013 r. jest w par. 3 punkcie 4 napisane co bilet kolejowy zawierać musi. Pana wzór tego nie spełnia. Dodatkowo powinno być miejsce na nazwę kategorii pociągu, datę wydania biletu przez kasę biletową i numer kasy biletowej, a także nazwę przewoźnika, a jak wiemy w UE jest kilkaset różnych przewoźników i kilometraż. Cała polska kolej chodzi na KURSie, tablice, komunikaty, monitoring spóźnień, dyspozytura, sprzedaż biletów, zmiana tego systemu to są miliony, a to wszystko jest podpięte pod europejski rozkład jazdy i system Deutsche Bahn, który jest bardzo podobny do KURSU
Nie trzeba zmieniać wyglądu całego biletu, a wystarczy tylko lekko zmodyfikować obecny; chociażby o lepsze rozmieszczenie poszczególnych informacji. Najlepiej tuż obok siebie, aby nie trzeba było szukać. Twój bilet jest lepszy zdecydowanie, ale czasu jaki trzeba by było czekać na jego wprowadzenie możemy nie doczekać.
Jak nie nasze dzieci to może chociaż wnuki? ;) A może my doczekamy czasów kiedy bilety obecne w tym momencie w obiegu trafią do muzeum kolejnictwa. Kto wie.
Przypuszczam, że technologia może tu bardziej pomóc. Może w 2030 r. ponad 50% biletów będzie sprzedawanych w wersji elektronicznej?
Przecież kolorowy może być nawet sam blankiet biletu, niech te informacje będą nadrukowywane w odpowiednich miejscach igłówką. To wystarczy.
A jeśli mamy zmieniać drukarki, to nie na kolorowe laserówki, a na czarno-białe drukarki termiczne. Takie jak w terminalach konduktorskich. Albo jak drukarka, która wydrukowała ten francuski bilet. To już by wystarczyło. One wydrukują dowolny kształt, a kolory najistotniejsze w bilecie nie są. Tuszu czy tonera nie wymagają w ogóle, potrzebny jest tylko specjalny papier.
Fajny pomysł, ale obecnie w IC cale nie musisz mieć papierowego biletu, pokazujesz pdf’a, to wszystko.
Bilet jest fakturą, to w projekcie pominięte.
Faktura mogłaby być z tyłu albo wydawana osobno. Wszystko do dogadania, gdyby tylko ktoś chciał ten temat ruszyć.