10 rzeczy które warto zrobić przed i tuż po założeniu firmy
Ostatnio miałem okazję pomagać znajomej w założeniu działalności gospodarczej. Przy tej okazji mogłem się przekonać jak aktualnie zakłada się własną firmę. W końcu od 2011 r. kiedy sam ją zakładałem minęło trochę czasu. Zbierając informację na temat ruszania z własnym biznesem postanowiłem podzielić się pozyskaną wiedzą z Wami. Jeśli ktoś z Was zastanawia się, czy nie warto przejść na swoje, to ten poradnik może być dobrym początkiem przed wypełnianiem formularza rejestracji działalność gospodarczej w CEIDG.
Odłóż smartfon i żyj … swoim życiem
Chyba każdy słyszał o akcji społecznej przypominającej o tym, że przed przejściem dla pieszych trzeba odłożyć smartfon. Sprawa jest o tyle ważna, że chwila wpatrywania się w ekran może kosztować życie. Im dłużej się nad tym zastanawiam tym częściej dochodzę do wniosku, że hasło „odłóż smartfon i żyj” powinno towarzyszyć nam nie tylko na przejściach dla pieszych.
Czemu biegasz? Czy ktoś Cię goni?
Podejmowałem kilka prób biegania. Zawsze kończyło się zadyszką po 0,5 km. i rezygnacją na kolejne kilka miesięcy. Kiedy należałem do community warszawskiego Google Campus to z pozytywną zazdrością patrzyłem na ludzi, którzy regularnie biegają. Widziałem, że złapali bakcyla, chcą zadbać o swoje zdrowie, być częścią większej grupy biegaczy i mają przy tym sporo frajdy. Choć podziwiałem ich to nie podjąłem pierwszego kroku. Minęło kilka lat, aż w końcu coś się zmieniło.
Jeśli konto walutowe to może Revolut?
Wiosną 2018 r., kiedy kolejne portale technologiczne opisywały atrakcyjny, prężnie rozwijający się fintech o przyjemnie brzmiącej nazwie Revolut, namówiony pochlebnymi opiniami założyłem tam konto. Z początku zrobiłem to z myślą, aby płacić za internetowe zakupy w obcych walutach, jednak z czasem okazało się, że Revolut ma znacznie więcej do zaproponowania i udostępnia coraz to nowe rozwiązania.
Okradłem przypadkiem Żabka Store
Postanowiłem napisać kolejny wpis, bo jeszcze pomyślicie (z racji tego, że ostatni wpis był covidowy) że coś mi się stało. Wszystko jest w najlepszym porządku. Pozytywny wynik COVID-19 i łagodna w przebiegu choroba przytrafiła mi się w listopadzie 2020 r. Od tego czasu nie chorowałem, ale zmiana trybu życia (opieka nad dziećmi w ciągu dnia i praca nocami) zmieniła mój sposób funkcjonowania i na blogowanie zabrakło czasu. Kiedy sytuacja wróciła do normy miałem wieczorami czas na pisanie, wtedy już z racji znacznej przerwy ciężej było wrócić.
Dziennik postcovidowy
Jeśli czytaliście mój pierwszy artykuł na temat marcowej sytuacji na świecie to wiecie, że jego wydźwięk nie był szczególnie pozytywny. Teraz pozytywny jestem całym sobą. Zachorowałem. Pierwsze objawy pojawiły się 12.11 i ponieważ mieliśmy dostęp do testów antygenowych, postanowiliśmy się wzajemnie przebadać. Na moim teście wyszły dwie kreski, co znaczy, że mam covid-19. Mamy się dobrze, choroba potraktowała mnie wyjątkowo łagodnie, a aktualnie przebywamy na domowej kwarantannie. Ale może od początku.